Pieczony schab z żurawiną
Bardzo lubię pieczone mięso wieprzowe a w szczególności schab i karkówkę. Już było kilka wspaniałych przepisów na karkówkę m.in. pieczona z pieczarkami, po cygańsku czy w marynacie musztardowo-miodowej. Teraz postanowiłem zabrać się za pieczony schab z żurawiną! I muszę przyznać, że to strzał w dziesiątkę! Mięso jest mięciutkie i soczyste, a dodatek żurawiny sprawia, że niezwykle aromatyczne. Do tego sos żurawinowy na bazie wytopionego tłuszczu – palce lizać! Całość prezentuje się znakomicie, czyż nie? I tak też smakuje! 😉
Składniki na pieczony schab z żurawiną:
1 kg schabu
100 g suszonej żurawiny
2 łyżki oleju
2 łyżki musztardy
sól, pieprz, przyprawa do mięsa wieprzowego,
1 łyżeczka majeranku
1 łyżeczka czosnku niedźwiedziego
1 łyżeczka papryki słodkiej
1/2 łyżeczki papryki ostrej
Składniki na sos żurawinowy:
50 g żurawiny
sok z połówki cytryny
1/3 szklanki wody
1,5-2 łyżki miodu
cynamon, gałka muszkatołowa, imbir
Przygotowanie:
Mięso dokładnie myjemy i porządnie suszymy przy użyciu papierowych ręczników. Następnie nacieramy solą, pieprzem oraz przyprawą do mięsa wieprzowego. Za pomocą noża z długiem ostrzem robimy nacięcie na środku schabu (przez całą długość) i dość ciasno faszerujemy żurawiną. Do miski dodajemy olej, musztardę oraz pozostałe przyprawy, mieszamy i obtaczamy mięso w marynacie. Przykrywamy folią spożywczą i zostawiamy je na całą noc. Następnego dnia wstawiamy je do naczynia żaroodpornego i pieczemy w piekarniku nagrzanym do 190 stopni i pieczemy przez 60 minut (jeżeli chcemy użyć więcej mięsa to musimy pamiętać, że na każdy 1 kg potrzeba 60 minut pieczenia!). Z tłuszczu, który się wytopił zrobimy sos. Przelewamy go do rondelka, dodajemy pozostałe składniki na, zagotowujemy, a na samym końcu dokładnie blendujemy. Mięso można podawać zarówno na ciepło, jak i na zimno – jako przystawkę. Smacznego 😉
komentarze 4
Unknown
Może być to żurawina suszona? 🙂
Unknown
Pewnie, że tak! Ja właśnie takiej użyłem 😉
Anonimowy
Jak scalasz schab po przecięciu i nafaszerowaniu?
Unknown
Źle się wyraził. Miał na myśli zrób dziurę przez całą długość schabu. Ja też miałam kłopot ze zrozumieniem tego podpunktu. Co do tego tłuszczu co się wytopił, to owszem zagotowałam, ale z blendowaniem był problem. Sos strzelił mi po ubraniu i kafelkach. Odlałam część płynną, zblendowałam resztę i dopiero dodałam odlane. Suma sumarum wyszło bardzo spoko. Moje pierwsze pieczone w życiu 🙂